czwartek, 26 czerwca 2014

Od Sparty CD Lukrecji "Nowe doświadczenia"

-No... Nie wiem.... Jesteś ogierem, i chociaż, ekhem, parówką, nadal lepiej sobie od Lucky radzisz... Może idź do Silva?
-Emmm... A on mnie nie zabije?- ogier niepewnie drgnął.
-No, szczerze mówiąc to nie wiem. Jest dość wymagający, ale może ci się uda... Poproszę go, żeby to był trening dla opornych. I tak, nasza parówka, zostanie kabanosem, a później przestanie nią być... Co ty na to?
Spojrzałam na niego stawiając uszy do przodu.
Dark?

środa, 25 czerwca 2014

Od Lukrecji CD Sparty "Nowe doświadczenia"

Gdy zobaczyłam Dark Rubina przystanęłam, mocą sprawiłam że wyglądałam przyzwoiciej, i zagadałam:
-Hej Rubin! Co tam?
-Nic, co ty tam robisz?- powiedział i wyłonił się zza krzaków
-Ćwiczę.
-Po co?!
-Chcę być chociaż trochę podobna do mego rodzeństwa, nie jak "parówka".- zaśmiałam się
Rubin na chwilę zamilkł.
-Mogę z wami?- skierował te słowa do Sparty
<Sparta? Tak bardzo brak weny .-.>

Od Arizonny CD Szafira "Demony"

-Nie wiem ile nam to zajmie, kochanie... Pewnie około miesiąca...
-Moje serce na ten czas stanie się cmentarzyskiem szczęścia, a potem... Będę topił się w kielichu szczęścia ;)- powiedział Szafir
-Będzie trzeba się spakować, Cany.- powiedziałam do niej
-Ta... Muszę lecieć i... się spakować przy okazji...- rzuciła i pogalopowała do Kashmira
Poszliśmy spokojnym krokiem do naszej jaskini. Przystanęłam na mini plaży i spojrzałam na zatoczkę. Woda była błękitna, a światło przedostające się przez otwór w "suficie" uzupełniało uroku jaskini. Po boku rosły jakieś krzaczki. Podeszłam do moich rzeczy. Zapakowałam je w kawałek materiału, który kiedyś znalazłam na Pustyni Pustelnika. Niewiele było moich rzeczy: trochę jedzenia (trawa, zioła, liście, parę owoców), buteleczkę z Eliksirem Życia, Waniliową Śmierć, ostry kamień i papier na którym były odciski kopyta mojego, Szafira, Lucky, Sparty i Silva.
Zawiązałam całość i zawiesiłam na kłębie. Podeszłam do Szafira i przytuliłam go mocno. Gdy go puściłam, powiedziałam:
-Chodźmy do Candy.
Poszliśmy do Cany w nieubłaganej ciszy. Gdy do niej doszliśmy, powiedziałam:
-Zabrałaś wszystko?
-Mhm.- przytaknęła
Pocałowałam jeszcze Szafira tak gorąco i tak namiętnie że i jemu, i mi pojawiły się rumieńce.
-Kocham cię, Arizonno.- wyszeptał mi do ucha
-Ja ciebie też, Saphirze Dream.
Gdy się od siebie odkleiliśmy, spojrzałam porozumiewawczo na Candy. Wyczytałam z jej myśli że się martwi o chłopaków, i że już się pożegnała z Kashmirem. Rzuciłam jeszcze wzrokiem na Szafira i pogalopowałam, a za mną Candy.
<Szafir? Kontynuuj tę serię z kimś innym, my z Cany zaczniemy swoją>

Od Sparty CD Lukrecji "Nowe doświadczenia"

Ruszyłam za Silvem na śniadanie. Kary ogier, bardzo do mnie podobny nazbierał dużą kupę jabłek i smacznych ziół. Zaczęliżmy jeść. W krótce, dołączyło do nas całe stado. Jedliśmy i rozmawialiśmy. Potem zabrałam Lukrecję na nasz wczorajszy parkur. S.S zabrał się z nami, choć prowadził sobie całkiem osobny trenig, z bardzo wysokimi przeszkodami. Ustawiłam kłody wysokie na mniej-więcej 50 cm. Lukrecja nadal skakała z trudem, a kary ogier przyglądał jej się z pogardą. Nagle zauważyłam Darka. Przyglądał się Lukrecji zza drzew.
-Ekhem...Lucky? Przyszedł Dark..- powiedziałam półgębkiem.
Lucky?

Od Szafira CD Arizonny "Demony"

-Dobrze... Ale strasznie się stęskinię :(!
-Szafir... Wiesz, że muszę...
-Tak. Ale nie chcę... - powiedziałem i pocałowałem ją delikatnie. 
-Chodźmy poszukać Candy.
Ruszyliśmy galopem. Candy znaleźliśmy, gdy przechadzała się z Kashmirem.
-Candy, możesz na słówko?- spytałem.- Kashmir, sorka,ale...
-Spoko, stary. Zobaczę co się dzieje w stadzie.
Odwrócił się i odszedł.
-Candy, ruszamy dzisiaj.- powiedziała Ariz.
-Jasne. Szafir, opiekuj się stadem. 
-Jasne. Postaram się. Wrócicie tak mniej-więcej za ile?
Ariz?

wtorek, 24 czerwca 2014

Kochani!

Kochani, przepraszam za ten wygląd w SZDD lecz nasz blog przechodzi zmiany!
~Ariz

Od Lukrecji CD Sparty "Nowe doświadczenia"

-Przygotowanie się zajmie mi momencik.- zapewniłam Spartę
Rozbłysnęłam na złoto i zmieniłam się nie do poznania. Grzywę miałam kręconą i ułożoną w romantyczny kok, grzywka została luzem. Do koka była przypięta różyczka. Kopyta lśniły na złoty-brąz. Sierść miałam dokładnie wyczyszczoną, nie było w niej ani trochę piasku czy pyłu. Przy oku miałam zrobioną delikatną kreskę narysowaną sokiem z czarnych jagód. Ogółem- wyglądałam olśniewająco i romantycznie. I pomyśleć że przed chwilą byłam cała brudna, spocona i ze zmierzwioną grzywą!
Sparta spojrzała na mnie z podziwem. 
-Ładnie wyglądasz.
-Dziękuję c:
Użyłam mocy i wyczyściłam Spartę i rozczesałam jej grzywę. Teraz też wyglądała należycie. 
-Teraz lepiej.- podsumowałam jej wygląd
-Dziwnie się czuję, co mi zrobiłaś?
-Wyczyściłam sierść i rozczesałam grzywę. 
-No nie ważne! Biegnij na tę randkę!
***********PO RANDCE*****************
Wróciłam do jaskini w której spaliśmy w równie dobrym stanie co przed wyjściem. Ułożyłam się między Spartą a mamą. Sparta była nadal czysta i miała nadal świetną grzywę. 
Zasnęłam. 
***
Następnego dnia obudziła mnie Sparta:
-Pobudka!!! Galopem za mną! Teraz cwałem! Kłusem! Inochód! Galop!- rozkazywała
Wszystkie polecenia wykonywałam z trudem lecz się nie poddawałam. Ta rozgrzewka była idealna na początek ćwiczeń. 
-Wejdź na belkę.- rozkazała
Weszłam z mniejszym trudem. Wchodziłam na coraz większe i gdy byłam na przedostatniej pod względem wielkości, przyszedł do nas Silv zawiadomić o śniadaniu. Gdy zauważył mnie na belkach sam na nie wskoczył w celu popisania się. Stanął dęba, wierzgnął, wspaniale się na niej trzymał. 
-I co, jak ci idzie?- zapytał ze złośliwym uśmieszkiem
-Coraz lepiej.- odpowiedziałam i poszłam na śniadanie. 
<Sparta? Co szamać?>

Od Arizonny CD Szafira "Demony"

Zastanowiłam się. W naszym 'stadzie' są tylko alfy, bety się rozpadły i odeszły. Po wojnie ze Złotymi Kopytami zmniejszyły się nasze tereny.
-Ja z Candy w przyszłym miesiącu pojedziemy na poszukiwanie nowych koni i terenów.- zobaczyłam że jego usta się otwierają więc szybko dodałam -SAME. Nic nie mów SS. ani Sparcie bo też im się zechce poszukiwań. Są za młodzi na takie poważne wycieczki i tak przymykam oko na te ich 'patrole'.
-A kto się zaopiekuje stadem?- zapytał Szafir
-Ty, a kto? Masz dwóch wspaniałych wojowników u boku, trzy rozsądne panny oraz dobrodusznego ogiera. Dacie sobie radę.
-Ok. Może podczas tej wycieczki znajdziecie kandydatów dla naszych klaczek.-powiedział Szafir
<Szafir?>

Od Sparty CD Lukrecji "Nowe doświadczenia"


-Ok, pomogę.- od razu po wypowiedzeniu tych słów, Lucky rzuciła mi się na szyję.- Ale czy ty dasz radę? Jesteś ,,małą księżniczką".
-Dam, dam. 
-Dobra. To zacznijmy. 
Zaciągnęłam do pracy Silva. Chciałam, żeby przytaszczył duże i małe kłody. Tylko niewielką część przyniósł urzywając mocy. Cały Silver!
-Ok. Macie. Ja muszę spadać, czekają na mnie ćwiczenia!- zawołał i tyle go widziałyśmy.
Kazałam Lucky skakać przez najmniejsze z kłód.  Sprawiało jej to dużą trudność. Trochę ( bardzo) się spociła i nasapała.
-Ok, koniec na dziś! Wyglądasz strasznie, a masz randkę.
-Dzięki za szczerość!
Lucky?

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Od Lukrecji "Nowe doświadczenia"

Szłam po Lesie. Usłyszałam jakś szelest w krzaczku i odskoczyłam. Okazało się że to króliczek.
-Ale jestem żałosna.- powiedziałam do sb pod nosem -Lucky, musisz się wziąć w garść! Jesteś już duża! Nie zachowuj się jak dziecko!!!
Po tej serii wrzasków byłam nachmurzona i gniewna. Na wszystko patrzyłam spod łba. Po ok. 10 minutach spaceru spotkałam Spartę.
-Sparta! Spadłaś tu do mnie niczym szczęśliwy grom z nieba!- krzyknęłam i przytuliłam się do niej
-Hhej, Lukrecjjo, ccoś ci się stało?- zapytała zdziwiona i odsunęła się ode mnie.
-Tak. Postanowiłam się wziąć w garść. Nie chcę być taką ciotą bojącą się małego króliczka.
-I co w związku z tym mam JA?
-Sparto, kochana siostro. Proszę, pomóż mi nie być rozbiebrzonym (nie wiem czy jeest takie słowo XD) bahorem i zrób dla mnie treningi dzięki którym nie będę taką czarną owcą wśród nas: Silva, Ciebie i mnie. Nie chcę być taka delikatna, oh i ach, chcę być pożądną, silną klaczą! Czy pomożesz mi w tym?- zrobiłam słodkie oczka
-A czemu nie poprosisz Silvera?
-On zrobi mi zaintęsywny trening przez co tylko się przed nim poniżę.
-Acha. A przede mną się nie poniżysz?
-Ty wiesz lepiej jakie są klacze niż Silv, chociaż różnica między wami jest niewielka. To pomożesz?
<Sparta? Plisss....>

Od Silver Shadow'a


Stanąłem obserwując otoczenie. Czysto. Jak co dzień, około 2 nad ranem patrolowałem teren. Jest to mój codzienny zwyczaj, trwający średnio 4 godz., do szóstej, kiedy wstaje reszta stada. Wtedy idę po za tereny, by sprawdzić czy jakieś nowe stada wilków nie zagnieździły się ntie daleko itp. Robię to do ósmej. Potem coś jem i zaczynam trenować. To dziwne, że wszystkie konie w moim wieku szukają miłości swego życia. Co wszyscy mają z tą miłością? Przecież są na świecie ważniejsze sprawy. Rozmyślając, powoli posuwałem się po ciemnym gąszczu lasu śmierci. Bardzo lubię tu przychodzić. Nie ma tu zakochanych dziwaków, organizujących i przygotowujących się do randek. Można sobie w spokoju pomyśleć. Innym koniom jest tu zimno. Nie lubią tu przychodzić, bo to miejsce jest równie romantyczne jak ja. Nagle usłyszałem szelest. Podniosłem głowę, gotowy do ataku. Z gąszczu wyszła jednak mała Sarenka. Spojrzała na mnie wielkimi oczami, jakby błagając o pomoc. Chwilkę zastanawiałem się o co w tym chodzi. Nagle zauważyłem pnącza trzymające jej cieńką nóżkę.
-Pomocy...- powiedziała nerwowo potrząsając głową.- Mama na mnie czeka... proszę, pomóż.
Spojrzałem w jej wielkie oczy i ostrożnie zacząłem przecinać kawałkiem lustra rośliny. Sarenka była wolna.
-Dziękuję ci! Masz u mnie dług!
-Nie ma za co! A co do długu, spłacisz go mówiąc mi, gdzie rosną najsmaczniejsze jagody!- zaśmiałem się.
Sarenka bardzo szybko zniknęła zostawiając mnie samego. Zbliżała się ósma ( Wiem to dzięki słońcu), więc ruszyłem w kierunku łąki. Nagle zauważyłem Spartę.
-Heja!- zawołała.- Co robisz?
Spojrzałem na nią sceptycznie.
-Aha. Jasne. Znowu patrol?
-Skąd to wiedziałaś?- spytałem sarkastycznie.
-Wyluzuj. Nie możesz zostać?
-Ymmm... Nie.
-Proszę, ten jeden raz...- klacz zrobiła dom mnie słodkie oczka.- Nie zostawiaj mnie z bandą parówek!
-Dobra, dobra! Ogar, zostaję!
-Dzięki, S. jesteś wielki.
-Wiem.- usmiechnąłem się drwiąco. - Idziemy się najeść?
-Spoko, dawaj.
Ruszyliśmy w kierunku ślicznej jabłoni i zaczęliśmy się opychać.
-Siora, to pokarm bogów!- powiedziałem pochłaniając dziesiate jabłko.
-Boże, jak ty szybko jesz!
-Wojownik musi jeść! Co ty se myślisz!
-Dobra, dobra. Zobacz kto tam idzie!
-Galaxy?
-No!
Galaxy?

niedziela, 22 czerwca 2014

Od Shadow

Życie jest wspaniałe ! Lecz gdzie podział się mój książe z bajki? Hachiko jestem samotna jak palec. Uciekłeś. Tylko Galaxy może mnie pocieszyć. Jestem szczęśliwa, że mój brat i moja siostra mają kogoś na oku. Nie mogę całe życie się tym martwić. Na pewno kiedyś będe mniała tego jedynego. A, Sparta ? Chociaż ona jest chłopczycą (ogierczycą XD). Och! Po co są wogóle problemy ? Życie bez nich było by lepsze( Wiki: życie bez Karoliny też. Cytuję "bo i tak jest za**ane" XD)  Cała ta afera z tą randką Dark'a mnie lekko zasmuca, niewiem czemu.

Od Kashmira - "Dzieci już takie duże"

Dzieci są już duże Dark zaraz będzie miał klacz, potem Galaxy i Shadow. Czuję się tak samo jak Candy. Trochę cieszę się, że moje dzieci niemają jeszcze dzieci.......bylibyśmy już dziadkami - katastrofa! Oby się to stado nie rozpadło, i się nierozpada ! Ta nowa klacz - Stella, wogóle jej nie widać, no może czasami przeleci jak strzała przed nosem. Sliver Shadow - piękny ogier, lecz Rubin też i ogólnie wszyscy, ale jak to mówią moje dziewczynki to "parówka". Gdy namówię go do trenowania powie mi "że, ja nie będę ściągał". Chociaż mi też by się przydało parę mięśni :) Jak ten czas szybko leci.

Od Candy - "stare czasy"

Pamiętam te czasy kiedy ja i Kashmir się nieznaliśmy...byliśmy młodzi, zakochani....,gdy zobaczyłam Ariz od gdzieś tak 8 lat. Gdy byłam źrebakiem, gdy byłam nastolatką................taaa, teraz wydaje mi się, że jestem stara, leniwa chociaż tak nie jest. Może dlatego, że dzieci tak szybko od nas odeszły, lecz ja nie jestem stara i leniwa!! Z mało ruchu i.... brak mi kondycji, a może, że brak mi dużej porcji radości i śmiechu. Sama niewiem.....

Od Szafira CD Arizonny "Demony"



-Po prostu nie jest im pisana. Sądzę, że Sparta jest super klaczką.... Jeszcze tylko Hachiko jest wolny...
-On już ma Shadow!
-Shadow? Ją? 
-No.
-Kurcze. Musimy coś wykombinować...
-I to szybko.
Ariz?

sobota, 21 czerwca 2014

Od Arizonny CD Szafira "Demony"

Szafir opowiedział mi wszystko. Kręciłam przecząco głową lecz jak mogłam nie wierzyć memu mężowi?
-Saphir Dream? Mówiłeś że nazywasz się Szafir!
-No tak mam na imię. To moje pełne imię. Tak jak ty nazywasz się Arizonna, ale dużo osób mówi Ariz.
-Mniejsza z tym. Trzeba będzie znaleść mężów i żonę dla dzieciaków.
-Lukrecja niedługo znajdzie swego księcia.- powiedział Szafir
Spojrzałam na niebo. Dzisiejszy księżyc był bardzo duży a gwiazdy ułożyły się na kształt dwóch koni.
-Chyba maczała w tym palce Galaxy. Niedobrze...
-Czemu.
-Nad morzem będą większe przypływy i zaleje miasta.
-Ach no tak. Wracając do tematu, SS podobno PODOBNO zabujał się w Galaxy.
-To SS mamy z głowy, a Sparta? Nasza pierwsza córka? Ciągle myślimy o Lucky i Silvie, a Spartka? Jest piękną i wysportowaną klaczą. Na miejscu ogiera do niej bym zagadywał itd! Szafirze, powiedz mi, co innym ogierkom nie podoba się w Sparcie?
<Szafir/Saphir Dream?>

Od Szafira "Demony"


Zapadał zmrok. W ciemności widać było tylko sylwetkę siwego konia arabskiego. Delikatnie, niczym płynąc przesuwał się w kierunku ogromnego drzewa. Jego grzywa, biała niczym śnieg zaczęła jaśnieć i jaśnieć. Sierść też. Zaczął chudnąć, jego grzbiet zaczął się zapadać. Nagle rozsypał się w pył.
-Nie!- krzyknąłem budząc się ze snu.
-Co się dzieje Szafir?- spytała śpiąca koło mnie kasztanka. 
-Ja... Czy ja jestem stary?
-Nie! Jesteś młodym, silnym ogierem!
-Mówisz serio?
-Jak najbardziej. Chodź spać.- Arizonna położyła głowę na mojej piersi. 
Znowu zasnąłem. 
Ten sam sen.
Już nie mogę.
Delikatnie położyłem głowę Ariz na mech. Zacząłem biec. Wielkie drzewo.... Ciemność.... Czy to jest to miejsce?
Nagle zauważyłem starego konia. Był kary, teraz karo-szaro-siwy. Był wychudzony, miał zapadnięty grzbiet i wyniszczone kopyta.
-Saphir Dream!- zawołał. - Podejdź!
 Skąd wie, jak mama dała mi na imię?
-Za 5 lat, władzę przekażesz jednemu ze swoich dzieci. Wisiorek powie ci, któremu. - podał mi wisior z małym lustrem na środku. - Za pięć lat, zaczniesz uczyć panowania jednego ze swoich dzieci! Rozumiesz?
Zniknął.
-Rozumiem.- wyszeptałem.
-Szafir! Szafir! co ty tam robisz?- Ariz galopowała przez las.
Opowiedziałem jej wszystko.
 Ariz?

Od Lukrecji CD. Dark Rubina "Ognistogrzywy ogier"

Poszłam nad Wodospad Alf odpocząć. Dziś był ruchliwy dzień i niskie ciśnienie, przez co wszystkie byłyśmy nie w sosie. Po jakimś czasie przyszedł do mnie Rubin.
-Co się stało?- zapytał troskliwie
Nie odpowiedziałam. Patrzyłam w dal milcząc.
-Czy pójdziesz ze mną na......- zająkał się
-Na randkę?- dokończyłam z uśmiechem
-Ttak.- przytaknął
-Ale my ze sobą nie chodzimy :////////- powiedziałam- no ale zgadzam się.
Uśmiech zagościł na twarzy Darka (Dariusz Jula XD). Rubin jest mym księciem na białym k... Bez konia XD
Pokłusowaliśmy do Pomarańczowego Lasku, który jesienią i zimą jest różowy. Pięknie było. Księżyc był jednak podejrzanie wielki.
<Rubin?>
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To opko to 200, opublikowany post! Świętujemy!

Od Dark Rubina CD. Galaxy "Ognistogrzywy ogier"

- Co !?! Czemu jestem niby "parówką" - zapytałem  zdenerwowany
- Bądzmy szczerzy tak wyglądasz. Powinieneś wyglądać jak S.S. Masz dary idealne do wojny, ale twoje ciało nie można nazwać "ciałem walecznego ogiera" - powiedziała Shadow ze spokojem
- Możesz powiedzieć nam co i jak!! - powiedziała Galaxy, która miała chyba gorszy dzień.
- Odbędzie się to w pomarańczowym lasku wieczorem. Galaxy!
- Słucham - powiedziała znudzona
- Ułożysz z gwiazd "dwyan"i dwa konie - jedna klacz i jeden ogier i przybliżysz księżyc.
- Ok.
- Shadow!
- Tak?
- Z trawy ułożysz "dywan", małe, lewitujące płomyki ognia (jak ktoś oglądał Meridę, to tam były niebieskie płomyczki), jeśli Ci się uda to, żeby wiatr pachniał słodko i....
- Zaraz momencik, wiatr ma pachnieć? - zapytała
- Tak - odparłem stanowczo
- Kochany to nie moja działka - odparła - Poproś rodziców, czy tam kogoś,.....ale nie mnie - odpała z lekkim oburzeniem
- Dobrze to bez wiatru, a i jeszcze zorza polarna na laskiem.
- Oj, jo, joj ! Ale zamówienie ! - powiedziała uszczypliwie Galaxy
- Co ty taka w nie sosie. Proszę was nie kłócmy się i bierzcie się do pracy !
- Parówka! - powiedziała cicho Kosmiczna odchodząc z Shadow
Idę szukać mej "księżniczki" ;3 Szukam i szukam. Pogalopowałem nad wodospad Alf - uwielbia tam siedzieć, lecz gdy biegłem zobaczyłem ją rozpaczoną. Podbiegłem do niej. Zapytałem się jej co się stało, lecz ona mi nieodpowiedziała. Pomyslałem, że moim zaproszeniem na randkę polepszę jej humor.
- Lukrecjo, czy pójdziesz ze mną na...... - jąkałem się
- na randkę ?- zapytała z uśmiechem

Lukrecjo ?

Od Galaxy CD. Dark Rubina "Ognistogrzywy ogier"

- Pomogę - powiedziałam, a raczej burknęłam
- Posieć tu, a ja znajdę Shadow.
I pogalopował..."Posiedź tu.." - siedzę od 10 minut......i zaraz będzie kolejna minuta i.........przyszedł. Przyszedł zadowolony oczywiście  z kim? Z Lukrecją....czasami myślę, że to nie ogier, ogier powinien być jak Sliver Shadow, a nie "zwiędła parówka", którą można pokroić... miał przyprowadzić Shadow...a, nie Lukrecje!! Patrzę na niego surowym spojżeniem..., ale zaraz za nimi idzie znudzona Shadow! Jej!!! Oprócz niej nie widzę świata.
- Tu jesteśmy! Juchu ! Dark ! - zawołała Shadow
- Do zobaczenia ! - pożegnał się Rubin ze Sweety
- Świata poza niej nie widzisz! Może w końcu powiesz nam jak ma to wyglądać "parówko" ?!? - powiedziałam

Rubin?

Od Silver Shadow'a




> Włóczyłem się bezczynnie, gdy nagle zauważyłem Lukrecję. 
> -Siostra! Co tam u ciebie? Barbie zjadły już obiadek?
> -Jesteś taki niedojrzały...- westchnęła.
> -Ja niedojrzały? Spójrz na siebie!
> -Ja przynajmniej mam już zalotnika...
> -A spadaj z zalotnikami! Co mnie obchodzi że ktoś cię podrywa? Co jest dziiiiiiiiwneeee? 
> -Już czas się ulotnić. Nie chcesz chyba zostać bez pary?
> -Ja jestem wojownikiem, a nie jakimś kochasiem! Spójrz na mnie! Czy wyglądam na ,,dobrego chłopca"?- wskazałem głową na moje brudne od ćwiczeń, umięśnione ciało. - Ty nie masz chyba nic lepszego do roboty! Ja mam. Myślisz że twój zalotnik obroni stado w razie wojny? Nie. 
> -Obroni!- Lucky zaczynała płakać. 
> -Jesteś taka... taka niepoważna.
> -Spadaj!- Lukrecja odwróciła się i odeszła, a raczej odbiegła z płaczem. 
> -Ja nie mogę! Jakie one są delikatne!- westchnąłem.
> -Nie mówisz chyba o mnie?- zauważyłem Spartę która właśnie do mnie podeszła.
> -Heja Sparta! Co tam? Ty jesteś jedyną fajną dziewczyną! Chociaż...ble... nie chcę z tobą chodzić, ale ty jesteś taka waleczna, taka wiesz...
> -Po prostu jestem chłopczycą. I ty też jesteś spoko, ani jeden chłopak nie jest tak waleczny i odważny jak ty. Nawet ognisto-grzywy Lukrecji!!! 
> A i ja mam do ciebie taką sprawę... Galaxy jest smutna, weź ty ją pociesz!
> -Nie! Co ci strzeliło do łba?!
> -A z kim będziesz trenować....
> -Ze Spartą...
> -Ymhmmm....
> -Dobra!
> Galaxy?

piątek, 20 czerwca 2014

Leia

Leia... co z Leią?!
Odchodzi

Tak, skoda... ale niestety, brak czasu i weny ją wykańczają więc nie może napisać ani jednego opowiadania...
- Żegnajcie kochani - mówi, gdy odchodzi w podróż szukać nowego stada ponieważ w tym już na nic się nie zda.

W swoim ostatnim poście na tym blogu, wasza
The Lol Studios

środa, 18 czerwca 2014

Od Dark Rubina CD. Lukrecjii- "Ognistogrzywy ogier"

- Muszę Ci powiedzieć, że jesteś bardzo piękną klaczą, piękną to zamało powiedziane......SUPER PIĘKNĄ  klaczą - powiedziałem - Jesteś smułą, wysoką klaczą i twoja maść bardzo piękna......jasna i kremowa idealna dla takiej klaczy jak ty.
Lukrecja śmiała się pod noskiem.
- Lecz, nie to chciałem Ci powiedzieć..... - powiedziałem grubym głosem.
Sweery zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia(coś w rodzaju tego O_O).
Nie zdążyłem dokończyć, bo Lukrecja krzyknęła "DESZCZ!!!!". Tak, zaczął padać deszcz......z gradem (takimi jak jajka kurze XD). Pobiegliśmy do pierwszej lepszej jaskini, lecz w pewnym momęcie izabelowata klacz zatrzymała się.
- Co się dzieje?!?  - powiedziałem
- BURZA !! - powiedziała, a raczej krzyknęła
Pobiegliśmy jak najszybciej się dało.
   W końcu dotarliśmy na miejsce. Błysnęło, lecz to był taki piorun, jak by chciał nam coś powidzieć. Mianowicie ukształtował się w serce. Czy ja i Lucy jesteśmy sobie przeznaczeni? Co prawda ja się w niej kocham, ale czy ona we mnie? To tak za szybko na wyznawanie miłości... i nie jest to romantyczne miejsce, a na kamień zakochanych niepójdę....przejadło się. Hmmm.....gdy by było to super gdy by miał orginalne pomysły. Ale czekajcie wpadłem na super-duper pomysł!! Przeczekaliśmy burzę i rozstaliśmy się. Pobiegłem do Galaxy.
- Gdzie Shadow? - zapytałem
- Włuczy się gdzieś z Hachiko - powiedziała ze smutkiem, lecz niezwróciłem na to uwagi.
- Poterzebuje waszej pomocy - powiedziałem
- NASZEJ ?!? Ty? - powiedziała mocno zdziwiona
- Tak, natomiast chcę, abyś pomogły mi utworzyć wspaniałe miejsce na randkę.
- Z kim?!?
- Z Lukrecją - powiedziałem rozmarzony
- Wszyscy macie kogoś tylko nie ja !! - powiedziała rozpaczona
"Ocho, wpadła w otchłań rozpaczy" - pomyślałem
- Pomożesz ?!?

Galaxy, siostro pomóż !

wtorek, 17 czerwca 2014

Raport 3

Proszę wszystkich o wysłanie do Arizonny (Ranita) wiadomości z datą urodzin niżej wymienionych koni:
-Leia,
-Szafir,
-Kashmir,
-Feniks.

Jeżeli w ciągu tygodnia nie wyślecie mi dat urodzin, sama wybiorę, co nie będzie możliwe do zamiany.

Proszę, albo raczej ROZKAZUJE FENIKSOWI NAPISAĆ OPOWIADANIE I UZUPEŁNIĆ FORMULARZ CHERLOKEE BRITHNEY! TO ŻE JESTEŚ BETĄ NIE OZNACZA ŻE NIE MUSISZ PISAĆ OPOWIADAŃ!

Jeżeli Feniks nic nie napisze w ciągu 2 tygodni zostanie wywalony i z powodu braku partnera Leia nie będzie już Betą (dzieci pozostaną na SZDD)

Proszę również następujące konie o napisanie opowiadań:
-Szafir,
-Kashmir,
-Candy,
-Galaxy,
-Shadow,
-Leia,
-FENIKS,
-CHERLOKEE BRITHNEY,
-Sparta,
-Hachico.

~Alfa- Arizonna


sobota, 14 czerwca 2014

Od Lukrecji- "Ognistogrzywy ogier"

Spacerowałam po Dzikiej Dolinie puszczając wodzę fantazji i wyobrażając sobie rozmaite rzeczy. Wąchałam ostatnie w tym roku kwiaty i hasałam wśród traw. Nagle na horyzoncie zauważyłam karego konia galopującemu ku mnie. Pogalopowałam w przeciwną stronę w obawie że może to być jeszcze jakiś zbieg z wojny ze Złotych Kopyt. Nagle koń (który okazał się ogierem) skoczył przede mnie zatrzymując mnie.
-Stop!- rozkazał
-Zostaw mnie!!!- zaczęłam krzyczeć szarpiąc, wierzgając i stając dęba
-Spokojnie spokojnie!- próbował mnie uciszyć ogier
Przystanęłam. Ogier był szczupły, kary, lecz na koniuszkach jego grzywy były ogniste zabarwienia.
-To ja. Dark Rubin, twój kuzyn.
-Rubin? Dorosłeś! Jeszcze niedawno byłeś źrebakiem...
-Było, minęło, teraz jestem dorosły. Lukrecjo?
-Tak?
<Dark Rubin, dokończysz?>

Dark Rubin dorósł!



niedziela, 1 czerwca 2014

Chat

Wspólnie ustaliliśmy że chat będzie *yeeey*
Tylko pozostaje pytanie: gdzie on ma sie znajdować?
Po lewej stronie postów.
Po prawej stronie postów
Pod postami.
-----------------
Napisz w komentarzu gdzie twoim zdaniem powinien byc chat

~Ariz