Rzuciła mi się na szyję. Wtuliłem się w jej grzywę, wdychając jej
zapach. Po chwili rozkleiliśmy się. Spojrzałem jej w oczy i bez słów...
Pocałowałem ją. Była zaskoczona, ale po chwili odwzajemniła pocałunek.
-Kocham cię.- powiedziałem.- Chcę być z tobą na dobre i na złe. Kocham
cię. Mógłbym to wykrzyczeć całeeemuuu światu. Więc.... Czy mimo tak
krótkiej znajomości zostaniesz mą partnerką?
Arizonno?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz