Strony

sobota, 10 maja 2014

Od Arizonny CD Szafira

O okolo 6:00 obudzil mnie okrutny bol. Wrzasnelam.
-Co sie dzieje?!?- wrzasnal Szafir
-Ja, ja chyba rodze…- powiedzialam.
Sparta zaczela plakac i chodzic w kolko.
-Co my teraz zrobimy…- powtarzala.
-Sparta, pogalopuj po ciocie Leie i ciocie Candy. Nikogo innego!- zawolal Szafir
-Aaaaaa!!!!!!!- wrzeszczalam
--------------------------------------------------
Tymczasem Sparta galopowala z predkoscia swiatla. Leie spotkala w Pomaranczowym Lasku Spokoju. Cicho obudzila Leie i powiedziala jej gdzie sie znajdujemy. Candy spotkala nad Wodospadem Alf. Sytuacja sie powtorzyla. Razem pogalopowaly do mnie i Szafira.
--------------------------------------------------
-Oddychaj Ariz!- wolala zaplakana Candy
Czulam sie jakby mi wyrywali nogi glowe, wnetrznosci. Po paru minutach udalo mi sie urodzic pierwszego zrebaka.
-Klaczka!- zawolala Cany
Juz mialo byc po wszystkim lecz znow zaczelam krzyczec. Widzialam katem oka jak Sparta spoglada z zalzawionymi oczyma na swoja siostre.
-Jeszcze jeden zrebak!- wolal Szafir
-Dasz rade!
I wtedy zemdlalam.
Obudzilam sie obok moich dwoch nowych zrebaczkow. Sparta lezala przy mojej glowie cicho chlipiac. Szafir stal za mna patrzac na zaistniala sytuacje. Dziewczyn nie widzialam. Otworzylam oczy i szepnelam do Sparty:
-Klacz i co?
-I ogierek.
-Wspaniale.
Zerknelam na Szafira.
-Jak nazwiesz swego ogierka?
-Silver Shadow, koteczku.
-Cudnie. Klacz bedzie sie nazywac Lukrecja.
I zasnelam.
(Szafir?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz