> Od Sparty > > Mama zrobiła porządek z moimi włosami. Uplotła misterny kok który był strasznie niewygodny! Nie wiem, co mi strzeliło z tą ,, ładnością" do łba. Mało sobie grzywy nie spaliłam próbując wytrzymać te nieziemskie tortury. Mama oczyściła mi kopyta i wyczyściła sierść. Chyba jednak wolę taplać się w błocie i być brudna niż mieć chłopaka. Po zakończeniu ,,operacji plastycznej" pobiegłam do taty. > -Sparta! Wyglądasz pięknie!- wydusił. Wiem że uśmiech na jego twarzy był wymuszony... Tata widział we mnie nieustraszoną, ognistą wojowniczkę... Nie barbie... > Zauważyłam Hawkeye. > -Cześć!- powiedziałam.-Jak wyglądam? > Hawkeye?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz