piątek, 14 marca 2014

Od Lei i Feniksa

Od Lei C.D Feniksa
- Gdyby róże były fioletowe to byłoby świetnie... czerwień jakoś do mnie nie pasuje, ewentualnie mogą być żółte ale dobry pomysł z różami w grzywie...
- Więc chyba wszystko jasne.
- Tak... a teraz chodź, późno już... pora spać - przysunęłam się do Feniksa, "szturchnęłam" go delikatnie głową i ruszyłam powoli pod drzewo, położyłam się a on przy mnie, położyłam na nim głowę, zanim zasnęłam szepnęłam do niego(b dopiero teraz to zauważyłam)
- Feniks...
- Tak?
- Nie przeszkadza ci ta uzda?
- Trochę, a co?
- Jak chcesz to mogę ci ją zdjąć...
- jak, przecież żaden koń nie potrafi
- Ale ja nie jestem przecież "zwykłym" koniem
- Niby racja...
Delikatnie zdjęłam uzdę Feniksowi i położyłam ją obok nas, teraz z powrotem położyłąm na nim głowę i razem zasnęliśmy.
<Feniks?>

Od Feniksa C.D. Lei

Rano obudziliśmy się razem. Zobaczyłem zdjętą uzdę. Nie wierzyłem własnym oczom.

- Dzień Dobry , Leia! Wyspałaś się? - spytałem.
-Tak, dziękuję, że spytałeś. - odparła klacz.
- Może pójdziemy zaprosić ogiery i klacze na ślub?
- Pójdziemy dziś, ale nie sądzisz, że jest za wcześnie?
- Masz rację, a nie przecież nie chcemy budzić naszych przyjaciół.
Popołudnie minęło bardzo spokojnie. Jeszcze raz omówiliśmy z Leią
, jak miał przebiegać ślub, jak mieliśmy wyglądać. Wreszcie wyruszyliśmy. Najpierw szukaliśmy Arizonny, Szafira i Sparty.
- Witaj, Arizonno! - krzyknąłem.
- Witaj, Szafirze!- krzyknęła Leia.
- Cześć, Sparta! - krzyknęliśmy razem.
- Witajcie, co was tu sprowadza? - spytała Arizonna.
-Chcielibyśmy zaprosić ciebie razem z Spartą i Szafirem na nasz ślub, który odbędzie się za 2 dni.
- To świetnie! Na pewno wszyscy przyjdziemy. - odrzekł Szafir.
- A wiecie może, gdzie się podziewa Candy? Też chcielibyśmy ją zaprosić. - spytałem.
- Candy poszła nad Wodospad Alf. Przekażemy jej zaproszenie.
- Dziękujemy. - odrzekliśmy z Leią w tym samym czasie.
Poszliśmy do lasu z nadzieją, że spotkamy tam inne konie. Był tam Dien, Łatek, Lusja i Scarlet. Wszystkie te konie zaprosiliśmy.
- Wiesz może, czemu Angua nie spędza czasu z innymi końmi?
- Nie wiem... Jest raczej aktywna w nocy. - odpowiedziała mi Leia.
Szliśmy tak po Kamionie, aż skręciliśmy do Tunelu Miłości. To, co tam zobaczyliśmy, bardzo nas zdziwiło....
- Candy? Kashmir? Co wy tu robicie.... razem? - spytała Leia.
- Nic. Po co tu przyszliście? To tunel tylko i wyłącznie dla zakochanych. - odrzekł zdesperowany Kashmir.
- Jeszcze nie wiesz? Ja i Leia jesteśmy parą i za 2 dni bierzemy ze sobą ślub. Chcemy was na niego zaprosić, osobno, albo razem.... - odparłem wiedząc, że Kashmir i Candy są w sobie zakochani.
- Co sugerujesz przez "osobno" lub "razem", Feniksie?- spytała Candy.
- Ohh, przecież sami powiedzieliście, że to tunel dla zakochanych. Chodzi mi o to, że mogę was zaprosić jako dwa oddzielne konie lub jako para.
- My nie mamy ze sobą nic wspólnego! Ja tu weszłem tylko przypadkiem, bo... bo wystraszył mnie ptak! - odrzekł Kashmir.
- A ja szłam nad Wodospad Alf. - odrzekła Candy.
-Ok... więc nie ma problemu. Do zobaczenia! - krzyknęła Leia.
- Tak, to zobaczenia...- odrzekł Kashmir i odszedł. Candy zaś nic nie powiedziała i odeszła.
- No cóż.... nic tu po nas. Idziemy szykować coś na ślub? - spytałem.

<Leia?>

Od Lei C.D Feniksa
- Ok
Rusziliśmy do lasu znaleźć ozdoby na ślub...
- Co powiesz na te? - spytał się mnie Feniks pokazując jasno fioletowe róże
- Co jeszcze potrzebujemy?
- Sama nie wiem... może przygotujemy miejsce na wodospadzie?
- Ok
<Feniks?>

Od Feniksa C.D Lei

Poszliśmy razem z Leią nad wodospad, by przyszykować ładnie miejsce ślubu.

- To tu stać będzie lodowa figura, czy trochę bardziej w lewo? - spytałem Lei.
- W lewo. - odpowiedziała klacz.
- Ok.
- Nie, nie! Lepiej jednak było wcześniej.
- Ok....
- Albo może trochę do tyłu.... hihi....
- Ej! Haha. To jak wreszcie było najlepiej? Tylko bez żartów tym razem.
- Obojętnie jak, jest pięknie i mi wystarczy.
- A gdzie będą stały róże?

<Leia?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz