piątek, 7 lutego 2014

Od Lei





Więc uciekłam... i co dalej? Nie wiedziałam... postanowiłam, że będę wędrować aż znajdę nowy dom. Moja podróż trwała pół roku. Po drodze trafiałam do wielu indiańskich wiosek gdzie mnie dokarmiali i do niewielkich miast... mówiąc w skrócie odwiedziłam wiele ciekawych miejsc. W końcu przybyłam do dość wielkiej doliny, był wtedy wieczór, więc postanowiłam się przespać. Rano, gdy otworzyłam oczy stała przede mną jakaś gniada klacz.
- Kim jesteś!? - spytałam się jej.
- Ja? Arizonna, a ty?
- Leia... skąd się tu wzięłaś?
- Mieszkam tu... to są tereny mojego stada...
- Aaa... to ja nie przeszkadzam - wyminęłam ją i zaczęłam iść przed siebie choć wiedziałam, że ona nie chce abym odchodziła, usłyszałam jej głos za placami
- Może chcesz dołączyć?
- Ja? Nie wiem, czy to dobry pomysł...
- Zaryzykuję.
- Skoro tak... niech więc tak będzie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz