-Ekhem...... Lukrecja? Lukrecja! LUKRECJA!- krzyknąłem, bo nadal mnie przytulała.- Wiesz, że nie lubię się przytulać.
-Ach tak, racja.- powiedziała z uśmiechem.
-To może... przestań mnie przytulać?
-Nie. Ja TAK BARDZO cię KOCHAM!
-Ja ciebie też, ale wiesz...- wyrwałem się z jej objęć.
Zadowolona, z podniesionym ogonem wróciła do mamy.
-OK. Musimy ustalić taktykę. Jak dla mnie...- Tata zaczął rozprawiać.
Mamuś <3 ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz