- Muszę Ci powiedzieć, że jesteś bardzo piękną klaczą, piękną to zamało powiedziane......SUPER PIĘKNĄ klaczą - powiedziałem - Jesteś smułą, wysoką klaczą i twoja maść bardzo piękna......jasna i kremowa idealna dla takiej klaczy jak ty.
Lukrecja śmiała się pod noskiem.
- Lecz, nie to chciałem Ci powiedzieć..... - powiedziałem grubym głosem.
Sweery zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia(coś w rodzaju tego O_O).
Nie zdążyłem dokończyć, bo Lukrecja krzyknęła "DESZCZ!!!!". Tak, zaczął padać deszcz......z gradem (takimi jak jajka kurze XD). Pobiegliśmy do pierwszej lepszej jaskini, lecz w pewnym momęcie izabelowata klacz zatrzymała się.
- Co się dzieje?!? - powiedziałem
- BURZA !! - powiedziała, a raczej krzyknęła
Pobiegliśmy jak najszybciej się dało.
W końcu dotarliśmy na miejsce. Błysnęło, lecz to był taki piorun, jak by chciał nam coś powidzieć. Mianowicie ukształtował się w serce. Czy ja i Lucy jesteśmy sobie przeznaczeni? Co prawda ja się w niej kocham, ale czy ona we mnie? To tak za szybko na wyznawanie miłości... i nie jest to romantyczne miejsce, a na kamień zakochanych niepójdę....przejadło się. Hmmm.....gdy by było to super gdy by miał orginalne pomysły. Ale czekajcie wpadłem na super-duper pomysł!! Przeczekaliśmy burzę i rozstaliśmy się. Pobiegłem do Galaxy.
- Gdzie Shadow? - zapytałem
- Włuczy się gdzieś z Hachiko - powiedziała ze smutkiem, lecz niezwróciłem na to uwagi.
- Poterzebuje waszej pomocy - powiedziałem
- NASZEJ ?!? Ty? - powiedziała mocno zdziwiona
- Tak, natomiast chcę, abyś pomogły mi utworzyć wspaniałe miejsce na randkę.
- Z kim?!?
- Z Lukrecją - powiedziałem rozmarzony
- Wszyscy macie kogoś tylko nie ja !! - powiedziała rozpaczona
"Ocho, wpadła w otchłań rozpaczy" - pomyślałem
- Pomożesz ?!?
Galaxy, siostro pomóż !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz