-No... Nie wiem.... Jesteś ogierem, i chociaż, ekhem, parówką, nadal lepiej sobie od Lucky radzisz... Może idź do Silva?
-Emmm... A on mnie nie zabije?- ogier niepewnie drgnął.
-No, szczerze mówiąc to nie wiem. Jest dość wymagający, ale może ci się uda... Poproszę go, żeby to był trening dla opornych. I tak, nasza parówka, zostanie kabanosem, a później przestanie nią być... Co ty na to?
Spojrzałam na niego stawiając uszy do przodu.
Dark?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz