piątek, 25 kwietnia 2014

Od Kashmira CD Candy

- Serio ?
- Tak - odpowiedziała Candy
- Nie - odparłem
- A drinki ?
- Jutro się zrobi i jedzenie.
- Dobra, niech Ci będzie. - odpowiedziała  - Pójdę po medalion.
- A ja tu poleżę - powiedziałem
Candy wiedziała, że jestem mocno rozleniwiony.
- Nie Kashmir, pójdziesz ze mną.
- Ni......
- Niema, żadnych nie idziesz i koniec.
Wiedziałem, że żadne błagania nie pomogą, więc poszedłem.
- Kashmir, co ty taki w słabej kondycji ?!? Chcesz mnieć zdrowe dzieci ? Biegnij.
- Idę, idę. odparłem
Pobiegliśmy z Candy do naszej tajemniczej jaskini.
-Gdzie to może być. Hmm......Gdzie to.. jest ! Znalazłam, zobacz jakie to piękne. Założysz mi ?(nie wiem jak, ale jakoś sobie poradzi)
- Już się robi !!
Zaczęłem zakładać jej medalion.
- Taki mały szczegół, a tak pięknie wyglądasz !!
- Dziękuje Kashmir ! Jeszcze włosy sobie bym upieła ....w koka ?
- Hmm... Ale, jak ?
- Nie wiem :)
- A może warkocz i białe, różowe i czarne róże ? - zaproponowałem
- Niezły pomysł - odpowiedziałam
- Przejdziemy się po terenach ? - zapytała Candy
- Jasne!!!
Zaczeliśmy chodzić po terenach. Zajęło na to baaardzo dużo czasu. Wróciliśmy dopiero na wieczór. Zjedliśmy kolację. I poszliśmy spać, bo jutro trzeba wcześnie spać.

4 komentarze: