niedziela, 27 kwietnia 2014

Od Szafira CD Arizonny


-Wiesz... Ja myślałem o czymś innym, chociaż zawsze mogę zgodzić się na twoją wersję. Chciałbym, by uroczystość odbyła się w nocy, najlepiej nad księżycową rzeką. Wokół wyczarowałabyś ,,kapsułę" z której lała by się woda, ale nie kapała na gości, tylko spływała gładko po bokach. Sparta sprawiła by, że na końcu podróży woda, zaczynała by płonąc. Ja w środku wyczarował pole fiołków i niezapominajek. Stalibyśmy na środku pola w miejscu gdzie stoi kwiatowa altanka. Sparta miała by płonącą grzywę i ogon- oddawałoby to jej osobowość. Ty wybrałabyś mi i sobie strój. Moim drużbem zostanie Dien. Co o tym myślisz? Moja propozycja jest ciut bardziej dziwna od twojej, więc nie będę się kłócił.
 Arizonno? Miłości moja?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz