pewnego dnia wybrałam spoznałam wiele milych koni w tym właśnie
arizoneię na przejażdżkę by naczerpnąć świeżego powietrza aż tu nagle
zerwała się ogeomna burza biegałam w kołko i w kółko aż wpadłam na
piorun o mały włos mnie nie poraził ale żyje wędrowałam tak szukając
stada ale nigdzie nie mogłam znaleźć tego odpowiedniego aż znalazłam
arizone która pokazała mi swoje stado i zaproponowała czy bym nie
chciała dołączyć odparłam że z hęcią i zostałam w stadzie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz