sobota, 8 lutego 2014

Od Szafira C.D. Arizki

Boże! Ja to mam szczęście! Klacz, klacz taka jak Ariz mnie, mnie KOCHA!!! HAHHAHAHHAH! Jestem najszczęśliwszym ogierem ( z maścią godną klaczy) Na świecie! Chce mi się drzeć w niebo głosy! Wybraliśmy się nad Tęczowy wodospad Alf. Był ogromny i piękny. Pocałowaliśmy się. Nagle woda wodospadu zaczęła zmieniać kolory. Ariz była zdziwiona.
-Jak to? Przecież.... Boże! Jeśli ja jestem alfą.....
-A ja partnerem alfy....
-To znaczy....
-Że jestem alfą? WTF?
-To prawda! Jesteś alfą! Udowodnił to wodospad!
Kolejny pocałunek. I kolejny. Odeszliśmy od tęczowego wodospadu alf do wodospadu ciepłego pocałunku. Gdy się całowaliśmy woda ( wcześniej zamrożona) zaczęła topnieć. Piękne zjawisko.
Nagle zauważyłem piękny kwiat.

Podniosłem go z ziemi i coś zobaczyłem. Cień konia, bardzo małego biegał między dwoma innymi... Oba były duże. Ariz osłupiała.
Ariz?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz