Wszyscy rozeszli się na wszystkie strony świata. Tylko ja zostałem. Nie przegapię okazji na pobycie z Ariz!
-Wiesz co, Ariz?- spytałem.- Powinnaś nazywać się Afrodyta.
-Ja?-klacz zarumieniła się delikatnie- No co ty? To ty powinieneś się tak nazywać.
-Sądzisz że jestem mało męski?
-Nie! Chodzi o to że jesteś ładny...
-A nie przystojny? Hmmmm?!
Ariz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz