sobota, 8 lutego 2014

Od Szafira


Nad księżycową rzeką spotkałem Ariz. Wspaniale! Nie mogę przestać o niej myśleć... Jest piękna, mądra... Normalnie ideał! Pewnie wszyscy mężczyźni się w niej kochają... Nie mam szans! Taki odludek jak ja zabiegający o względy Alfy stada? Tego jeszcze nie było!
-Wiesz że znaleźliśmy nowe wodospady? Może ci je pokazać?- spytała Ari.
-Jasne! Muszę być obeznany!- odpowiedziałem.
Galopowaliśmy po naszych terenach wpatrzeni w siebie. Nagle.... Wpadłem na drzewo. No i nici z dobrego wrażenia!
Klacz zachichotała. Ja też. No i tak długo się śmialiśmy że w końcu dostaliśmy głupawki. A po kąpieli w wodospadzie tęczowego jeziorka było jeszcze gorzej.
Ariz? Wylecz mnie! Boli mnie brzuch ( znaczy się że od tego śmiechu!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz